|
w koncu mam internet.. to jak dar z nieba.. moje okienko na wielki świat do któego mnie tak ciagnie..
z kazdym dniem, z każdą godzinka zdaję sobie sprawę, że naprawde jestem dorosła i niedługo bedę życ na własny rachunek z mężczyzną pod jednym dachem,.. no i czasmai ogarnia mnie lekka panika... no bo on majac mnie ciagle.. znudzi sie mna.. nie ebdziemy mieli o czym prowadzic konwersacji tylko bedziemy mówic cos w stylu "podasz mi masło/sól/chleb/cokolwiek" a potem "miło sie z Toba dzisiaj rozmawiało.."... wrrr.. on bedzie zmeczony wracac.. ja tez.. on sie walnie na łozko.. ja z psem na spacer, pewnie jeszcze ugotowac cos wstawic pranie zmyc naczynia.. boze... zaczne myc naczynia.. nie ebdzie juz zmywarki.. chyba sie pochlastam.. do teog tyle bedzie obowiazków.. bo Mareczke ejst nauczonyz e wszystko mu sie podstawia pod nos.. wiec wszystko sama i sama... i sie wkuyrze.. a on to zleje.. i bede chciała wrócic do domku lub sie powiesic.. wrr...
|