20:42 / 20.05.2005 link komentarz (2) | zrobilam to...
bardzo sie balam, ze nie dam rady...
myslalam, ze stchorze... moze to nie jest rewelacja dla nikogo, ale ja udowodnilam sobie po raz kolejny, ze dam rade, ze nie ma dla mnie rzeczy niemozliwych...
piercing...
tym razem padlo na jezyk...
juz go pokochalam... moj malutki kolczyk, w sumie jak mowie to go prawie w ogole nie widac... tylko jezyk jest jeszcze troszku opuchniety co sprawia, ze seplenie...
ale najwazniejsze, ze nie ucieklam ze studio :-) jestem z siebie taka dumna...
robie rzeczy, ktorych sie boje...
po co?
aby sie sprawdzic, aby wiedziec ze sobie poradze :-)
|