no to teraz dopiero mam kompot.....
Wrócił i po paru latach znow go spotkałam... i wszystko dziwacznie odżyło... czy to będzie mnie męczyć przez całe życie?
mówią: "stara miłość nie rdzewieje" ......
aaaaaaaaaaaaaaaa
nie miałam ochoty go puszczać kiedy przytuliliśmy się na powitanie... chciałam trwać w tym uścisku jak najdłużej... :|