22:31 / 02.06.2005 link komentarz (0) | PLACEK OWSIANY, A POZA TYM SHIT!-FUCK!-DAMN!
No bo stoje w kuchni i mieszam tudziez miksuje:
- pol szklanki platkow owsianych (nie blyskawicznych!),
- 1/4 szklanki serka wiejskiego,
- 3 bialka,
- cukier waniliowy,
- lyzeczka cynamonu,
- lyzeczka kakao.
A tu widze, jak moja wspollokatorka kroi gotowanego kurczaka. Na talerzu. I slysze. Jak jezdzi (swoim) nozem po (nie swoim) talerzu. A myslalam, ze juz przywyklam do krojenia na talerzu czy w reklamowce (sic!), ale nie! Cos mam dzien wqrwu i mnie takie krojenie z rownowagi wyprowadza.
No i wlewam to, co wymieszalam na patelnie. I sie smazy, bo nie ma innego wyjscia. A ja czekam.
Wchodzi chlopak mojej wspollokatorki i opowiada o facecie, ktory "jednak zyje, choc samochod wylecial w powietrze". Poparzylam sie o kant patelni.
Okazalo sie, ze dramatyczna historia to tylko fabula serialu.
Przewracam swojego owsianego placka na druga strone i slucham o tym, jak to chlopak mojej wspollokatorki potrafi wypic butelke coli na raz. Zapobiegawczo
odsunelam rece od patelni.
Zrzucilam placka na talerz i uslyszalam: "Moge sprobowac? To tak fajnie wygladaaaa!".
Nie wytrzymalam...
Powiedzialam: "Jasne."
A patelni juz dzis nie umyje. Pierdole!
Heh, zem sie uniosla...
roz
|