mlody_werter // odwiedzony 3590 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (8 sztuk)
00:22 / 05.06.2005
link
komentarz (0)
Przedwczoraj poszliśmy ze znajomymi na miasto potańczyć. Była tam oczywiście K., którą sam zaprosiłem. Na początku jakoś imprezka nie była zbyt przyjemna, czego świadectwem jest fakt, że w pewnym momencie chiałem się udać do domu, zostawiając wszystkich bez pożegnania. Szczęsliwie jednak jakoś się powstrzymałem. Jakoś to spotkanie nabrało życia i potańczyliśmy sobie troszkę...Na koniec część ekipy udałą się taksówką, część zaginęła gdzieś w klubie i zostałem sam z K. Musiało się to skończyć tak jak zwykle. Jako, że powrót do domu w środku nocy nie jest zbyt prosty, przez te wszystkie nocne autobusy, spędziliśy sporo czasu na dworcu PKS, czekając na transport w Jej kierunku - nie mogłem Jej przecież puścić samej w środku nocy. Po pierwsze jest to niebezpieczna, a po drugie uwielbiam spędzać z Nią czas sam na sam, a takie nocne spacery są doskonałym sposobem na to.I w takich momentach nie liczy się to, że później muszę iść na piechotę ładnych pare kilometrów, aby dotrzeć do siebie do domu. Wkalkulowane jest to w koszty. Nie oszukujmy się przechadzka pod rozgwieżdżonytm niebem z taką dziewczyną jak Ona, jest naprawdę wiele warta...