popo // odwiedzony 29682 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (117 sztuk)
00:51 / 07.05.2001
link
komentarz (1)
Kamery nie rozwalilem, wrocilem caly, bylo fajnie. Troche czuje ten wyjazd w nogach, bo przez dwa dni popierdalalem z kamera po polu golfowym. Ale przynajmniej nawdychalem sie najodowanego powietrza. Samych Miedzyzdrojow za wiele nie widzialem. Lazilem glownie po promenadzie ale pamietam tylko droge „tam”. Kierunek „z powrotem” przypominalem sobie rano. Powroty jakos mi umykaly. Poza tym woda wciaz slona.- sprawdzilem, molo stoi – ale jakies takie nowe - betonowe i paskudne, piasek piaszczy. Ludzie sie jeszcze nie kapia bo zimno. Nie ma na co popatrzec.


Powrot byl niezly. Zabralem sie ze Szczecina z facetem, ktory ma najmniejszy chyba na swiecie model awionetki. Nie znam sie na samolotach, ale mniejszych to chyba nie ma!!! To takie skrzydla, smiglo z przodu i pleksiglasowa kopulka na gorze.
Trzy osoby wchodza do srodka, ruszyc sie trudno bo z tylu malo miejsca na nogi i troche rzuca. Wytelepalo nas, bo „to” reaguje na kazdy podmuch wiatru. Przez pierwsze pietnascie minut czulem sie troche niepewnie, ale okazalo sie, ze facet za sterem – spoko. Potrafi pilotowac rownie dobrze jak robic pieniadze. Dwie i pol godziny pozniej bylem w Warszawie. Caly lot mam na tasmie.

Wlasnie zadzwonil Maciek. Przylecial godzine temu. Yuhuuuu!!!