lirykp // odwiedzony 446424 razy // [nlog/Only oil/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1058 sztuk)
14:51 / 09.06.2005
link
komentarz (0)
Zdaje sobie sprawę, że nie jestem jakimś Zbawicielem świata i że nie ma co się za bardzo przejmować tym światem i jego wszystkimi przywarami, ale czasami odnoszę wrażenie, że jakby większość ludzi miało trochę mojej dobroci to ten świat byłby lepszy. Niestety, to jak zwykle mżonka. Zawsze gdy chcę sobie coś wymarzyć to dostaje prztyczka w nos od pokrętnej rzeczywistości, a gdy myślę bardziej realistycznie to wtedy widzę czarno wiele scenariuszy i wtedy udaje się na skróty w świat idylli/ sielanki, której nie ma. Wiem ,że ten świat tak naprawdę jest "kurwą", i nic mi się już nie zdaje. Pieniądz, największy terrorysta, wyczyścił nasze sumienia kompletnie, powodując poważny spadek moralności ludzkiej( degrengolada), niszcząc bliskość, uczucia itp. Niestety wszystko zależy dzisiaj od "talarów". Nie masz nie istniejesz. I jakimkolwiek byś nie był optymistą, czy sypiacym żartami humorystą to widząc pustą zawartość portfela i piętrzące się z tego powodu problemy, na twojej twarzy natychmiast pojawiłaby się duża ilość zmarszczek a twarz może się stać ściągnięta. Oczywista okrutna prawda. Nic na to nie poradzę, cokolwiek bym chciał robić.***
Co raz mniej życzliwości wśród zgiełku ulicznego- ludzie zachowują się jak "ogrodnika psy". Egoistyczni, cyniczni; zamiast pomóc to szydzą jeśli inni czegoś nie potrafią; zamiast sie cieszyć z cudzych sukcesów to zazdroszczą albo udają, że się cieszą- totalna sztuczność, a jak masz duże problemy to wbiją ostatniego gwoździa do twojej trumny. To specyfika obecnej ludzkości, niestety- z moich obserwacji wynika , że dobrych ludzi obdarzonych "złotym sercem" jest bardzo mało- to takie przykre- dołujące. "Wyścig szczurów" na każdym poziomie życia potęguje to wszystko- czasami brakuje mi nadziei na lepsze jutro; w sens mej egzystencji; wiary w siebie; wiem, że to co pisze to smutne, ale często właśnei tak myślę i pewnie miliony innych "męczenników" tej naszej ziemii.
Jedna koleżanka powiedziała, że gdyby wszyscy byli tacy jak ja to nie było by wojen. Miała racje. Jestem człowiekiem o dobrym sercu , zawsze gotowym pomóc, robiac wszystko co w mojej mocy, sympatyczny, pokojowo nastawiony do ludzi, traktujący wszystkich na równii.I co z tego, że ludzie mnie przeważnie lubią. Ale to nie jest moim celem. Chcę być lepszym człowiekiem w wymiarze czystego człowieczeństwa- dąże do doskonałości duchowej. Wierze w dobro ludzi i ponoszę klęskę. Jestem honorowy, uczciwy. ale tacy ludzie praktyczniejuż nie istnieją na tym świecie , bo znikomy procent ludzi chce być lepszymi pod wzgledem charakteru. Wolą być lepsi w pracy od ciebie i zrobia wszystko(używając podstepów)abyś ty był tym gorszym a oni nad Tobą . Wierzę i hołduje tym dobrym cechom, ale one skazują mnie na porażkę w dzisiejszym bezwględnym świecie. A może to ja sobie tylko tak wmawiam ? *Jestem jaki jestem. No pewnie , że taki cwaniaczek czy 'szuja" bez zasad będzie miał lepiej niz ja. On w przeciwieństwie do mnie nie będzie miał wyrzutów sumienia, że postępował niemoralnie. Zawsze będe tym dobrodusznym, miłym Piterem i na pewno nie będe jakims tam cwaniakiem.