Wróciłam...za jakieś pół roku znowu mi przejdzie...zapewne do następnego spotkania... Zawsze będziesz. Może nie w moim codziennym życiu, ale gdzieś "na orbicie"... cóż...w przeciągu ostatnich sześciu lat nic się nie zmieniło...ale o tym wcale nie musisz wiedzieć...