00:50 / 12.06.2005 link komentarz (1) | boli mnie mozg...
w glowie pozostalo chore odliczanie... moj czas sie skraca a sprawy narastaja... boje sie, ze nie dam rady, za duzo tego wszystkiego jak na mnie... ja jestem za mala na takie powazne kroki...
co roku w okresie majczerwiec dzieje sie u mnie cos bardzo waznego...
jednego roku prawie sie nie zacpalam na smierc... nastepnego replay, taki mini maraton... potem pierwszy krok w kraine sexu... a teraz znoof podobnie... od terazniejszych wyborow bedzie zalezalo wszystko co dalej... juz czasem rzygam tymi notkami... ciagle pisze o tym samym i to nie dlatego, ze nie ma ciekawszych rzeczy do opisania, ale pisze to co cdczuwam najmocniej... zreszta wole to niz piosanie o tym, ze moja pierwsza miolosc zostanie ojcem i to byanjmniej nie ze mna haha... potem moja kumpela z podstawowki i w sumie mieszkajaca dwa bloki dalej jest w drugim miesiacu ciazy itp... istna paranoja... a ja w sumie nawet nie moge jechac z kims na wspolne wakacje... no ale nic, pacjent mimo urazoof bedzie zyl dalej...
ciagle mam wrazenie, ze robie blad za bledem... co roku funduje sobie jazde bez trzymanki... zastanawiam sie po co mi to wszystko?
niekiedy sama za soba nie nadazam...
w sumie podejrzewam co bedzie dalej... chociaz zycie nie raz i nie dwa mnie mocno zaskoczylo... ale czas... podobno cierpliwosc jest lekiem na wszystko... tylko ile pozostalo mi tego czasu?
|