23:14 / 25.06.2005 link komentarz (7) | No i zostałem pokonany w 24 walce egzaminacyjnej. Pierwsza porażka w ciągu 4 lat.MÓJ bilans 23-1. Był to test z jęzkoznawstwa kontrastywnego. Strzelałem- ale chyba ślepakami. Zabrakł mi 3 punktów. Poprawka we wrześniu- dokładnie 2 IX 2005- godz.13. Sosnowiec, żytnia 10.
Dużo osób, które obstawiałem, że zdadzą nie przeszły tej próby ogniowej.
Poza tym po raz pierwszy w akademiku miałem w pokoju na parterze kwiatka i czajnik bezprzewodowy. hehhee.
W drodze do sosnowca pociągiem, który i tak był opóźniony ok.50 minut, dosiadło się do mnie i do jakiejś tam laski 4 typów. # z nich wyszło dopiero z poprawczaka, mieli dziary przekłute brwi kolczyki w uszach. ale i tak nie byli aż tak ordynarni jakby mogło się zdawać. Ten 4 to był jakiś gość 43 letni z Wrocławia, który żegluje na barce a jego brat siedział w pierdlu. Opowiadał jak to jest na barce.Pracuje w żegludze śródlądowej 20 parę lat. Niektóre rzeczy były ciekawe.
Gps, zaliczaniu punktów kontrolnych, cumowanie, odpowiedzialność zbiorowa, ataki wielkiej chmary komarów, zarobki (1500 Euro) itp....
|