21:17 / 01.07.2005 link komentarz (0) |
Czyżby organizm już się domagał rzucenia papierosów?Płuca jakby mnie bolą.Mój oddech jest charczący,jak u gruzlika.Przynajmniej tak mówią rodzice.Jakby ktoś wstawił tam plastikowe płaty,które przy wlocie i wylocie powietrza poruszają się,trą o siebie powodując zadyszkę.I dźwięk niczym zepsuty silnik.Chr,chr,chr..Warczę oddechem.Nie dziwię się organizmowi.Jakby na mnie ktoś warczał,kazałabym go usunąć.Ale ja lubię.Nie chce mi się rzucać.Jeszcze nie.Przetrwam chorobę oddechu,tak jak wygrałam z katarem.No,jeszcze nie odniosłam ostatecznego zwycięstwa,ale jestem już bardzo blisko.
|