16:35 / 06.07.2005 link komentarz (0) | Niestety,wśród lepibueków nastał okres zramolenia...
Ale za to ;) ptzypomniał mi się dialog z grilla u Dźwiedzia. Był tam taki kolega,ma na imię Robert i poczucie humoru a la Przemo [ale oczywiście mu daleko ;)]
Gadaliśmy o imionach,w sumie to nie pamiętam czemu...
Robert : nooo,i możnaby go nazwać Ptasior...!
my : (leżymy i kwiczymy)
Robert : i wyobraźmy sobie sytuację,spotykacie Ptasiora i gadka "ej,Ptasior jak Ci minął dzień?", a on na to "Chujowo!"
my: (kfffffiiii....!)
:D
Robert ma też przyjemność pracować ze Słynnym Marianem.
Marian jest "budowniczym",zawsze wszystko wie i jest we wszystkim najlepszy.
Robert opowiadał rzeczy,typu :
-...no i wiecie,bo Marian to on zawsze wszystko spierdoli. Się go spytasz,czemu ściana krzywa,to zawsze jebnie coś z stylu,że to na bank poziomica była krzywa !
O swoim tacie :
- Bo wiecie,mój tata uwielbia pracować z Marianem,bo jak mu potrzeba,to zamiast na matkę,jęczy Marianowi nad uchem....I zawsze jest "Maaaariaaaaan ! Maaaaaaaaariaaaaaaaaann !", zamiast "Giiieeeeeeniaaa ! Giieeeeeniaaaa!"
:D
A dlaczego Marian jest sławny ?
Marian pojechał kiedyś do Rosji rurociągi budować. Tak się nieszczęśliwie złożyło,że któregoś dnia rura wessała jednego z robotników. No i kiedy Marian poleciał powiedzieć o tym kierownikowi budowy,przełożony stwierdził "Panie,co się pan martwisz,straty w sprzęcie i ludziach muszą być..."
:D |