spokojowo, w kazimierzu sie ustawilismy (bokiem i tylem) z m³d i jego æon±, pozwiedzali¶my i zawinelismy ich na dzialke do nas (NAS) i dobry wypoczyn, kurtis blow 'the breaks' sponsorowal wyjazd, spowrotem zawinalem od szmalca mikrofon przedwzmacniawke i bedzie kursowal ten zestaw porter-majo-porter-majo (haha sziee), stej prodaktyw. zaraz grochow streets feel me, rembertow my cutie is damn fine, potem spowrotem do ******* studio (trzeba wymyslic nazwe). that's the breaks, that's the breaks.
|