tiny_soul // odwiedzony 41054 razy // [nlog/eye nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (102 sztuk)
19:25 / 16.08.2005
link
komentarz (3)
wrocilam.
i nie powiem, wrazenia z wyjazdu pozytywne. pogoda piekna i nawet pomimo ciaglego zwiedzania i gdzies tam jechania po tych wegrzech, udalo mi sie spedzic w sloncu pare dni nad woda;)
wiecie co? przyzylam szok. niemcy doslownie opanowali wegry, inwazja niemieckich staruszkow (czytaj emerytow), ktorzy przyjezdzaja tam odzyskiwac sily i zdrowie w licznych nadbalatonskich kurortach. a co za tym idzie, wszystko kreci sie tam tylko i wylacznie wokol nich. dla wegrow jezyk angl juz nie istnieje. restauracje, sklepy, hotele a nawet glupie stacje benzynowe zdominowal niemiecki. no wiec cwiczylam.

ale jednak budapeszt byl najpiekniejszy.

HUNGARY:
ostra papryczka w stu odmianach,
wina, winnice i jeszcze raz wina..
balaton, budapeszt, heviz
.. i dzisiatki innych rzeczy
no i slonce, ktorego tak bardzo mi wczesniej brakowalo.

a teraz chce jechac na hel i powiedz mi jak przekonac rodzicow, by puscili mnie z ludzmi ktorych kompletnie nie znaja.