13:52 / 06.09.2005 link komentarz (2) | Wczoraj wieczorem wujek do mnie przyjechał, jak to powiedział, w ważnej sprawie. Otóż chodziło mu o używany przeze mnie jego garaż. Jak może niektórym wiadomo, przechowuję od jesieni ubiegłego roku w tym garażu na Saskiej Kępie swój motocykl i różne inne graty z nim (i nie tylko) związane. Mogę przechowywać, bo wujek nie ma samochodu. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy. Wczoraj wujek zapowiedział mi, że kupuje sobie samochód na raty i będzie musiał go gdzieś trzymać. Tak więc mam się wynosić ze swoimi gratami!!
Zapytałem, co z motocyklem. Otrzymałem odpowiedź, że muszę stawiać go na parkingu, bo razem z autem się nie zmieści. Także wszystkie inne graty muszę wynieść z garażu. Zacząłem już dziś z rana. Rowerem pojechałem do wujka i na pierwszy ogień poszły stare części i różnego rodzaju złomy - wszystkie w worku zaniosłem na skup złomu. Trudno, jakoś przeżyję. A co do elementów elektroniki, to wsadzę je w dużą siatkę i wtrynię do piwnicy. Owiewki i inne plastiki pójdą na działkę..
Najgorzej z motocyklem - zapewne postawię go na osiedlowym parkingu za stówę na miesiąc. Z jednej strony będę miał pięć minut spacerkiem po moto, z drugiej zaś comiesięczny wydatek..
Pluję sobie w brodę, że wybrałem się na te porządki w swoich jasnych dżinsach - w paru miejscach są ciemne przytarcia. Pójdą szybko do prania..
W niedzielę idę na wielki koncert na plac Teatralny, gdzie zagrają różne zespoły, między innymi Wu Tang Clan. Najważniejsze, że wstęp za friko, bo to koncert poświęcony 4 rocznicy ataku na WTC..
|