seruch // odwiedzony 30825 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (303 sztuk)
19:44 / 10.08.2001
link
komentarz (1)
Jakos nie moge uwierzyc, ze za piec dni uniose sie nad ziemia.. pozniej wyladuje w moim ukochanym miejscu. Wprawdzie mowia, ze tam jest okropnie, bo halas i strasznie duzo ludzi.. ale dwa dni tam spedzone wystarcza. Tak mysle. A pozniej?
Pozniej cos niesamowitego... lajba-zagloweczka-jachcik, morze, greckie wyspy, wiatr. Ten wiatr. I jeszcze dzwiek taki charakterystyczny - lekko naprezone liny - faly od grota i szota, ktore miarowo uderzaja w maszt.
To jest... to jest jak.. nie powiem jak co, bo sobie obiecalam, ze o tym nie bedzie.
Czasem w miescie slychac ten dzwiek. Gdzies, gdzie maszty stoja takie pod flagi. I wtedy tez taj jest.
Dziwne, ze nie moge sie doczekac?
- Pojade z toba.
- Zwariowales? A ty niby gdzie?
- No z toba, na lodke. Przeciez tez mi sie nalezy cos od zycia, prawda?
- Ech... co ja mam z toba. Sam garb. Wiec moze jestem wielbladem?