seruch // odwiedzony 30715 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (303 sztuk)
21:23 / 10.08.2001
link
komentarz (1)
Przeczytalam to i jakos znowu mi sie skojarzylo... wlasciwie przypomnialo o aniolach. Ludzie zbieraja anioly. Wykupuja anioly rozniste. Wszystkie, jak leci. Kiedys patrzylam i sluchalam jak jedna pani - chyba lekarz od serca - grymasila przy jednym. Chyba chciala uprosic bardziej, zeby z wystawu jednego takiego drewanianego zdjeli.
Bo ja mam anioly. Tez, ale trzy tylko. Na razie trzy, bo moje nie sa jak leci. To nie sa aniolki. A kysz z takimi. Moje jakby mialy czkawke, bo naleza do grupy aniolow z charakterem.
Strrrasznie je lubie. I dla nich pozwalam sobie tracic glowe.
jeden jest z glinki szamotowej, a dwa ze szkla. I jeden ma aureolke.
Ale nie o tym w sumie... Byl artykul w gazecie o czlowieku-grafiku, ktory zamieszkal w domu z aniolami. ma nawet anioly na plocie. Namalowane na kazdym plotku. Jak mi sie to spodobalo, bo to byly bracia i siostry (podobno sa bezplciowe wiec jak bracia i siostry?,0) moich aniolow.
Tak sie rozpedzilam, ze chcialam sie z tymi ludzmi podzielic moimi aniolami, ze tez mam podobne i ze ja chcialabym zobaczyc ich anioly, a moze pozwoliliby kupic jednego?
Napisalam nawet list. W glowie wprawdzie, ale napisalam.
I jzu, juz trzymalam pioro w dloni... gdy nagle cos odwrocilo moja uwage.
I nie napisalam juz.
Zal chyba, prawda? Tak sobie odpuszczac.
Napisze albo pojade.