Po dziewiątej rano wsiadłem na rower i pojechałem 20 kilometrów aż na Okęcie podpisać listę w pracy. Teraz jestem już na swoim osiedlu w bibliotece. Jak jeździłem autobusem, to w tę i z powrotem zajmowało mi prawie trzy godziny. Teraz tylko półtorej. Nie warto kupować biletu miesięcznego..