14:40 / 12.10.2005 link komentarz (3) | "Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
Mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom....i mnie w opiece swej miej[...]"
Jestem człowiekiem wątpliwej wiary. Nie wiem dlaczego akurat tych kilka wersów do tej pory pamiętam. Przeczytałam to raz jak miałam 10 lat w takim śmiesznym kalendarzu ściennym z przepisami, poradami, wierszami i tekstami piosenek. Wisiał u babci w malutkiej kuchni. Tam w górach, gdzie zostawiłyśmy z mamą coś bardzo cennego... Widocznie wtedy to było mi potrzebne, ukoiło coś co bardzo bolało...
A propo mojej wiary i stosunku do Kościoła. Przypomniałam sobie jak kiedyś na mszy, podczas rekolekcji w gimnazjum czytałam z ambony jakieś prośby do Boga [ khe khe ]. I w najmniej odpowiednim momencie, w obliczu "Pana Najwyższego" wybuchnęłam śmiechem. Echo odbiło się od grubych murów i uderzyło raz jeszcze zw zdwojoną siłą. Katechetka bez palca posłała mi mordercze spojrzenie. Podobnie jak reszta zebranego tam grona pedagogicznego...
a potem z przyjaciółkami poszłyśmy na wino na "plastyk"
:) |