23:25 / 19.10.2005 link komentarz (1) | jakoś inaczej pachnie od wczoraj, bo pachnie bardziej kawą
koleżanka z klasy, mieszkająca w tym samym pokoju dzielnie wstaje o 5 (żeby się dokształcać po 4 godzinnej przerwie na sen)
ja z trudem wstaje 7.20 i się wkurzam, że za 25 minut muszę być na lekcjach
po angielsku
czuję, więc mam mniej tych doznań, bardziej ubogie słownictwo i myśli, których nie można wypowiedzieć
po angielsku umieram, tylko nie pamiętam, gdzie się żeton wrzuca
piny pamiętam dobrze, rozkład pociagów i autobusów pamiętam jeszcze lepiej, a najlepiej numery do osób, które są mną na oglełośc
zdjęcia, proste krajobrazy, widok za okna
tylko życia brak, mnie brak, ale wszystko jakby wytonowane, jakby nie moje, bo stonowane, ja stonowana
bardziej już niż mniej rozgarnięta, czyli po prostu dogarnięta, niedługo doprowadzę się w ogóle do stanu ogarnięcia i będzie mnie można zapisać za pomocą prostego zdania logicznego
stanowczo, non possumo
nie zezwalam na podporządkowanie mnie po proste prawa logiki
stanowczo, nielogicznie muszę pozostać do końca
|