lirykp // odwiedzony 446993 razy // [nlog/Only oil/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1058 sztuk)
11:26 / 26.11.2005
link
komentarz (1)
Tak pieknie tutaj prószy w Sosnowcu. Wszystko jest opatulone w białym śniegowym puchu..... Dzisiaj mam nadziję zajecia miną pomyślnie. Szkoda, że grupa A wycieła nam niemiły numer i w sumie będziemy musieli zostać jak te nocne marki aż do 19.30 damn it.... Pojadę rano o 5.07 jesli wstanę wcześniej z wyrka. Nie chce zaszczycać swą bytnością tego zrujnowanego miasta.
Wczoraj spotkanie z Edytą- dziewczyna wulkan- oraz dyskoteka w remedium- była średnia- przynajmniej sobie pograłem w piłkarzyki i wszystkich rozpykaliśmy z takim ziomkiem... powrót ok. 3 nad ranem....
Dzisiaj mam nadzieję posprawdzać swoim czerwonym kolorem wypociny dziecięce- zobaczymy jaki progress poczynili oraz hardkorow zaliczę jednym ciągiem kiladziesiąt stron Komory- Grishama.
A książka Chinua Achebe " Things Fall apart" się kseruje. To będzie jedna z głównych pozycji na egzaminie , także trzeba ją przeglądnąć.
To tyle... Więcej nie chce mi się pisać a też czas nawołuje abym udawał siepowoli na swoją alma mater.