16:06 / 30.11.2005 link komentarz (1) | Nie uprawiam duchowego ekshibicjonizmu i dlatego uważam, że to było żałosne. Chociaż to już raczej było ewidentnym , parszywym i chamskim obgadywaniem. Ograniczyłam się do przytakiwania i bezpłciowych "ojej! jakie to straszne", "musisz się z tym okropnie czuć ". Jakbym nie miała sumienia zrobiłbym z siebie jej największego wroga i wytłumaczyła, że nie! nie ma racji i za dużo sobie pozwala mówiąc mi takie rzeczy o osobie którą znam.
Mam w dupie ten wasz trójkącik, zużyta paczkę prezerwatym i jego kolejną na boku...
a tak na marginesie to jest się o kogo bić całkiem fajny ten chłopak ;]
Jestem dziewczyną z defektem genetycznym.
Juz zbliżają się Walentynki.
Dlatego kupiłam sobie kilogram mandarynek a popcornu
nie było... |