01:47 / 01.12.2005 link komentarz (3) | Osaczona...
Scenariusz prawie jak ze "Ściganego"...
Moja "teściowe" jest wszędzie... Atakuje z każdej strony... Miała mojego skypa.. dziś ON zainstalował Jej MSN.. jestem na podsłuchu i na podglądzie... Udawałam, że mnie nie ma.. zaatakowała na gg.... Dziękuję Bogu, że nie dostała mojego numeru na komórkę... Swoją drogą pewnie Syn Jej go nie poda, bo raczej ma świadomość ile by go ta przyjemność mogła kosztować.. biorąc pod uwagę cennik połączeń z Hiszpani do Polski... Skubana jeszcze na dodatek chadza spać później niż ja i wiecznie czuję się inwigilowana... Chociaż to ja znam Jej hasło do poczty i do Jej piaskownicy, jak określa portal "ilove" :) Wiem nawet o Jej narzeczonych :D A ona tylko o mojej jednej miłości, którą jest Jej syn....
Pokręcone to wszystko....
Mało tego.... W polowie miesiąca przyjeżdza do kraju.. i chyba chce się ze mną spotkać... Ja wiem, że ja fajna jestem.. no ale kurde.. no ... naprawdę wolałabym Jej syna....
Na dodatek mam wrażenie, że On się ode mnie oddala... Chociaż znając życie, jutro będę pewnie cała w skowronkach, jeśli tylko będzie miał odrobinkę więćej czasu dla mnie.
Jestem od Niego uzależniona, od wspólnego słuchania muzyki, głupich usmiechów i durnych min, od małych smuteczków i tycich radości, od droczenia się, przekomarzania i od Jego dołka w brodzie :)
Eeeech.... wiem, wiem. głuptas ze mnie...
Z newsów...
Dostałam dziś wyciąg z konta... Urzekła mnie troska, aka pracodawcy w myśl ustawy otaczają swoich chorujących i nieużytecznych pracowników.... Dostałam połowę pensji... zajebiście normalnie... tak trzymać...
Nie dosyć, że człowiek nie może pracować, dorobić ewentualnie, ma większe wydatki, chociażby związane z tym, że wszędzie musi się poruszać wyszukanymi środkami transportu, na przykład na rehabilitację ( jak mawia mój przyjaciel, na mycie nogi - niestety tylko jednej) wozi swoją szanowną noge taksóweczkami to jeszcze dziabną mu połowę wynagrodzenia.. bo w końcu przecież nie potrzebuje, no nie?
Z dobrych wiadomości to czuję się spełniona jako pedagog :) Moja uczennica (45 letnia koleżanka z pracy, którą namówiłam na szkołę, coby poszerzyła swoje kwalifikacyje ;)) przyniosła 4 za sprawdzian :) Jestem z niej dumna normalnie :) Od prawie 30 lat nie miała kontaktu z chemią a jam ci Ją tak dobrze do klasówki przygotowala:D
Wymyśliłam dziś na dodatek genialny pomysł, na wytłumaczenie totalneu laikowi reakcje redoks.... na przykładzie wolnych strzelców obojga płci, małżeństw i rozwodów :D... Wiem, że to nie język chemii.. ale jak tu wyjasnić dlaczego pierwiastek przechodząc z +5 stopnia utlenienia na -3 musi przyjąć 8 elektronów? ;)
Tym optymistycznym akcentem...
Niezdrowa ani na ciele, tym bardziej na umyśle, uboga w dzięgi na koncie... .udaję się na spoczynek....
Branoc...
|