biggus_dickus // odwiedzony 486159 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
23:07 / 03.12.2005
link
komentarz (4)
W takim wypadku dochodze do wniosku, ze to ze mna jest cos nie tak, ze jestem zbyt leniwy. Bo przeciez mam czwarta prace liczac tylko od lipca, a ze wszystkich odpowiadala mi tylko jedna, ktora niestety rzucilem z koniecznosci. Mniej lub bardziej, ale kazda nastepna w jakims stopniu mi nie pasowala. Niestety z kazda zmiana jest coraz gorzej i choc teraz pracowalem dopiero jeden tydzien, to juz zastanawiam sie nad zmiana, albo raczej nad calkowitym rzuceniem roboty. Moze potrzebuje przeczekac jakis okres i za pare miesiecy dopiero sobie znalezc cos nowego. Teraz niby mam to, co od lat chcialem... robota w biurze przy kompie i przy telefonie. I w zasadzie nie byloby zle, gdyby nie to, ze cos mnie wkurwia i to bardzo. Bo tak to ani sie nie narobie, ani nie jestem zmeczony po robocie. No tylko ten minus, ze musze wstawac wczesnie, a w domu jestem dopiero po 12 godzinach. Ale mam juz pewien pomysl na to, aby sie zmotywowac odpowiednio do przepracowania w nowej firmie przynajmniej 6 miesiecy.

A na wieczor wjebalem niezlego jointa to winampa: zlote przeboje socjalizmu, "Budujemy nowy dom" hehehehe.