02:20 / 05.12.2005 link komentarz (1) |
Endorfinki poszły w diabły...
Dopadło mnie dziś poczucie beznadziejności tego wszystkiego...może rozsądek po prostu...Przecież to chore, zupełnie nie ma racji bytu... co ja sobie w ogóle wyobrażam??
"Jak mam życ jak mam prosić o wiecej
skoro los żadnych szans nie daje mi..
Chcialbym znów poczuc powiew miłości
móc jak dawniej dla niej kochać, dla niej żyć
Bo to co dla mnie miało sens, odeszło razem z Tobą
I czekam tu wciąż kocham Cie
choć poszłaś inną drogą"
Jakoś tak właśnie przed chwilką leciało w radyjku...
Przegadałam dziś z Nim chyba z 6 godzin...
Tak długo jak widziałam Jego uśmiech, czułam w sobie siłe.....
Tak strasznie mi Go brakuje... a im więcej go mam, tym żałośniej się czuję, jak muszę się z Nim rozstać..
Tak bardzo chciałabym wierzyć w to, że.... wolno mi Go kochać...
|