19:18 / 05.12.2005 link komentarz (5) | Cos mi sie zdaje, ze za dlugo, to ja jednak nie popracuje u tej pierdolnietej baby. Wkurwianie to jedno, ale zmienianie warunkow umowy (ktorej raz, ze na oczy nie widzialem, dwa nie bedzie takiej, jaka miala byc, trzy taka jaka miala byc bedzie pozniej), a dokladniej obcinanie pensji (kurwa po to zmienilem ostatnia robote, zeby miec wiecej, a nie tyle samo, a nawet mniej, jak odlicze dojazdy), to juz inna sprawa. I cos mi sie zdaje, ze chyba bedzie trzeba zlozyc wypowiedzenie, nawet tego nie dotrzymac, a kto wie, czy nie uzupelnic pensji pewnymi gadzetami z biura... Taki fajny skaner - drukarke - ksero w jednym maja, napewno jest cos warte, podobnie jak czytnik kart pamieci do aparatow cyfrowych. I choc co prawda nigdy nie bylem za tego typu praktykami, to jak ktos leci w chuja, to ja tez. |