00:50 / 09.12.2005 link komentarz (15) | Napewno macie takie chwile kiedy w gardle ściska Was tak mocno, że prawie się dusicie.. Łzy aż nie chcą płynąć z wkurwienia, a w głowie taka burza myśli, że nie ma się czego złapać, żeby się uspokoić. Mam na to dwa sprawdzone sposoby..
1. Tabliczka czekolady, papieros (normalnie nie palę), paczka chusteczek i TV. To taki dość samodestrukcyjny sposób na pozbycie się tego koszmarnego stanu tymbardziej, że czasem nie kończy się wcale na jednej tabliczce, jednym szlugu i jednej paczce chusteczek.. Co więcej po godzinie dalej jestem zła, smutna, przygnębiona i nic mi się nie chce. W skutkach: Tycie, rak, chore oczy i takie tam.. Oczywiście na dłuższą metę, to kiedy ktoś nic nie robi tylko się wkurwia i frustruje bez przerwy aczkolwiek i tak nie najlepszy pomysł.
2. Dobry rap w słuchawkach, dres, i bieganie.. Tak długo aż przejdzie, u mnie wystarcza około 20 minut, pewnie są też tacy, którym przechodzi jak tylko miną furtkę.. Po powrocie prysznic, masaż stóp, pyszna kanapeczka z warzywami, drink (.. Nie mogę być już taka znowóż idealna ..).
Kiedy już wszystko odchaczyłam, nie pamiętałam nawet dlaczego byłam taka wściekła. Kobieta zmienną jest. Uśmiech na twarzy.. Pełen relaks.
<< tu było napisane, że jade do domu.. ale plany uległy zmianie >>
Przed chwilą kolega podał mi link do TEGO . Jak ja nienawidzę ludzi za takie rzeczy.. Pogawędźmy sobie obdzierając zwierzęta ze skóry..
Dzisiaj zasypiam przy - The Pharycade "Runnin'"
. |