02:54 / 27.12.2005 link komentarz (6) | swieta jak swieta. niczym sie nie roznia od poprzednich i jeszcze wczesniejszych...
zawsze pod koniec roku wlacza mi sie roczny rachunek sumienia. co zrobilam, czego nie, czego powinnam zalowac a czego nie... rzadko kiedy robie sobie noworoczne postanowienia, takie na serio, ale w tym roku jakos nasuwa mi sie jedno- bardziej korzystac z zycia. wlasnie zamyka mi sie pewien rozdzial w zyciu i trzeba zapelnic pustke po nim;) z takimi checiami to raczej szybciutko mi sie to uda;) pozyjemy zobaczymy;)
ciesze sie ze zobaczylam sie ze znajomymi. szkoda tylko ze nie udalo mi sie spotkac takiego jednego, z ktorym mi sie ostatnio jakos chyba nie uklada. ;p
a tak na marginesie to zycie troszke zwolnilo, nie chce zapeszac ale na razie jest w porzadku. |