21:08 / 22.01.2006 link komentarz (0) | ...
i najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że jak nlog padł i nie miałam się gdzie werbalnie wyekshibicjonizować w formie pisemnej na tyle publicznie, żeby poczuć pewną formę spełnienia emocjonalnego, jaką daje mi takie uzewnętrznianie się na nlogu, to tegoż nloga nie było...
a teraz, jak już nlog wrócił, to ja wciąż nie wiem co by tu napisać, bo całe natchnienie diabli wzieli!
a niech to...
|