zbawiajac_swiat // odwiedzony 10655 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (47 sztuk)
14:05 / 24.01.2006
link
komentarz (0)
szukam dobrego cytatu, którym mógłbym rozpocząć kolejny dzień. Grzebię wśród starych zapisków i notatek, przeszukuję umysł, potem duszę. Trafiam w końcu na serce ale i tam nic ciekawego się nie rodzi. Pytam palce czy aby o czymś dobrym nie slyszały, ale odpowiadają że one to tylko tak odtwórczo bo tylko albo piszą, albo dotykają delikatnie fraz już spisanych w innych książkach. Więc siedzę w grubym swetrze pod szyję i patrzę na sączący się obłok pary wydobywający się z kubka kawy. Zaglądam tam do środka, ale widzę tylko pustkę siebie w tej czerni - do twarzy mi z nią, przynajmniej świat ma jakąś barwę...
Pytam więc uszy moje, czy aby czegoś dobrego ostatnio nie słyszały, i owszem, odpowiadają, że ostatnio niezły dowcip był w radiu, ale przecież nie będę śmiał się ze swojego życia, chociaż i tak zbyt często to robię. Zaglądam więc między oczy by może ich piwność coś ujrzała i z obrazów, które widzę mówią mi że życie to wszystko to, co się wydarzy, kiedy robisz inne plany. Myślę że to nawet i nie głupie ale czy wypada mówić o sobie - brak kontroli...? W końcu poraz tysięczny zapuszczam Gotan project - jakoś zawsze daje mi siłę do myślenia, samodzielnego, co ostatnio z trudem przychodzi - ostatnio bowiem coraz częściej jestem odtwórczy, zamiast być kwiatem. Już nie zbawiam świata tak często jak kiedyś. Już nie wystaję w oknie i nie modlę się cichutko do gwiazd czytając im swoje wiersze - teraz tylko kładę się spać i wstaję rano - niczym mały trybiczek w maszynie. Może po prostu tęsknię do wrażliwości, z którą miałem kiedyś niezły kontakt, może tęsknię za byciem człowiekiem ze skrzydłami wyobraźni... Nie bój się, nie zostaem zraniony, czy też nie miałem złego dzieciństwa, nie - uśmiecha się śmiejąc się ironicznie - po prostu uczę się jak kochać bo nie można uciec od własniego przeznaczenia. Nie można nie znaleźć swojego ja, można jedynie zaparzyć herbatę i czekać na werandzie aż przyjdzie. Wtedy usiądziemy obok siebie, spyta się jak żyję a ja odpowiem, że moge się nareszcie zestarzeć.
Usiądź, poczekamy razem - -