14:21 / 25.02.2006 link komentarz (3) | byl klubing klubing jak klubing nic ciekawego w sumie...ale ta osiedlowa akcja... kiedy to mielismy chleb,30deko poledwicy soposckiej, 30deko salatki meksykanskiej,i serek topiony SERTOP...na wszystko prosciej bylo spojrzec z usmiechem. sztućce? sztućce przy odrobinie wyobrazni to ręce. stół? to pułka do pakowania toreb w albercie ewentualnie gdy cie wyrzuca mozesz uzytkowac hm nie wiem jak to nazwac.(przy pomocy donżuana z kanapkowego duetu dowiedziałem się ze to KALORYFER :D) nom i kanapki z salatka nabierana palcem i wyciskanym serkiem gdy salatka sie skonczyla TO JEST TO jak hemp gru i inni. CHUJ fajnie sie jadlo fajnie sie pilo...ogolnie to bylismy kliką i świetowalismy ur. Słonia. Słoniu NAJLEPSZEGO NAJLEPSZEGO
tak na poważnie to dzis zrozumiałem ogrom mojej głupoty...i musze zrobić sobie upgrade mózgu. będe się starał... w koncu zaczalem OD SIEBIE a nie od win innych.
win ... nie chodzi o windows elo |