22:47 / 16.03.2006 link komentarz (0) | Wtorek był bardzo udanym dniem, gdyż odwiedziłem dużo znajomych. Przyjechałem do Rzeszowa na 9, a busie jechałem z Czerkiem oraz z Tomkiem Wardęgą. Rozmawialiśmy o przyszłosci i wielu innych sprawach. Pozytywna rozmowa. Nasunął mi akcję zrobienia studiów podyplomowych z logistyki albo public relations, do których bym się nadawał jako humanista. (mam tę gadanę przecież- nawet barmanka z Fanaberii stwierdziła, że nie dąłaby rady mnie przegadać. Przynajmniej jak mówię dużo to nie mówię pierdół.)
Potem wbitka do chłopaków z Bajana i jak zwykle miłe powitanie. Lubię ich strasznie.
Potem wybitka na URZ, gdzie czekałem na Gąskę i innych ziomów z Leżajska. Przy okazji oglądałem tamtejsze laski. Miernota.
Wybiliśmy do H2O, ale bez Cudaka, kóry musiał iść na pociąg. Pogadaliśmy trochę. Chociaż przez większosc czasu to ja mówiłem.Chłopaki nic się nie zmieniły. no tylko schudli nieco.Fajnie było ich widzieć po rocznej przerwie.
Potem wybiłem do Hotelu Rzeszów na szkoleniowe warsztaty. Spotkałem K. Oskrobę oraz Ewelinę Trzpis. dostałem za darmo materiały. Ogolnie przegapiłem trochę tego szkolenia, ale mam certyfikat i to się liczy. HEE..
Potem połaziłem po Europie i spotkałem przypadkowo Kaśkę L., ktora zdąła mi relację z tego co się dzieje w akademiku.
Potem wypad z kwaskiem na piwka do H2o i Indeksu, a także do baru bistro na frytki i kebaby.Porozmawialiśmy na różne tematy i jak zwykle było fajnie. Planujemy wspólnie wyjechać na weekend do Mysłowic na melanż.
Powrót na Staszica 3 do ziomków. Popiliśmy piwka i oglądnęliśmy mecz Interu z Ajaxem, który jednak był bardzo nużący i wszyscy poszliśmy spać dosyć wcześnie.W środę rano wyjechałem o 6.50 z Rzeszowa i na chacie byłem ok. 8.15.
|