11:11 / 26.03.2006 link komentarz (8) | nie za bardzo wiem co powinnam napisac...
to byl jeden z najgorszych weekendow w moim zyciu.
A zeby bylo zabawniej to jeszcze sie nie skonczyl,
a ja musze dzisiaj wracac gdzies gdzie marze by juz
nie musieic byc... Kiedy mysle o tym jak przez caly
poprzedni tydzien odliczalam dnii, aby w koncu nadszedl
obecny weekend... ech... to zalosne... jak caly tydzien
staralam sie zajac czas tak, aby w koncu minal... czuje
sie jeszcze slabsza, czuje ze juz nie wytrzymuje.
Nie wiem jak bedzie dalej, nie wiem czy bedzie jakies
dalej. I jak zwykle nie mam nikogo przy sobie, kto
moglby mi pomoc, kto by chcial pomoc. Tak starsznie bym
chciala napisac tutaj w koncu cos z usmiechem na buzi,
cos naprawde smiesznego i fajnego, co czytajac za jakis
czas przywolam to mile laskotanie gdzies wewnatrz
i poczuje jak pracuje mi przepona...
w nocy znowu koszmary... budzialam sie kilkakrotnie...
sama juz nie potrafilam rozgraniczyc co jest jawa a co
tylko snem...
az tak bardzo zle jak teraz to chyba nie bylo mi od
wakacji... nie potrafie sobie z tym poradzic...
i znowu ten zal sciskajacy za gardlo...
balansuje na skraju... czy utrzymam roznowage i nie spadne?
|