00:02 / 02.11.2000 link komentarz (1) | 1 listopada to jeden z moich najmniej lubianych dni w roku.z ranca na cmentarz,tam musialem gadac z rodzinka moja zajebista(z czescia jestem sklocony,0)no i w ogole bylo swietnie.rozjebala mnie jedna rzecz-niedaleko od bramy cmentarza stragan z szaszlykami,hamburgerami,kawalek dalej buda z cukierkami--przesada no ale zysk to zysk.a tak w ogole to sobie dzisiaj pomyslalem ile kasy jest wtopione w te wszytskie znicze i kwiaty na cmentarzu-fortuna.w nocy sie zaczal nowy sezos nba i juz na poczatku sie wkurwilem-new york przegrywa,portland to samo nic tylko sie powiesic.jutro 7 lekcji w szkole-horrrororororor |