uszol // odwiedzony 183573 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (558 sztuk)
00:02 / 19.11.2000
link
komentarz (1)
wczoraj bylo swietnie.wozilismy sie z kumplami po miescie.raz tu raz tam,bakanko bylo wiec lepiej sie chodzilo.potem kolo pierwszej wracam do domu,a tam kumpel dzwoni:uszol slyszalem ze masz wolna chate,jakies browary beda potrzebne?a ja na to to wpadajcie,wpadajcie.przyniesli prawie palete i na czterceh wypilismy.kumpel jeden wysiadl szybko,wyczolgal sie do chaty,a my dopijalismy reszte.jak zasnalem to nie pamietam zbytnio.potem 6.00 a tu kumpel z dupa na esce wpada,i ze chca posiedziec u mnie.ciezko mi bylo mu odmawiac,ale stara miala za chhwile z pracy wpasc wiec nie moglem ryzykowac,a poza tym ja mialem jeszcze niezla pizde i nie kontaktowalem zbytnio.dzisiaj wstalem kolo 3 wyszedlem na dwor,a tam kumple bakanko szykowali,pojechalismy po to ,a potem to juz istna tragedia.u kumpla posiedzielismy troche,potem w ogole po miescie w piatke jezdzilismy maluszkiem ,kumpel mial takie jazdy ze sie z laska pod kinem umowil,pojechal tam i nagle wraca wozem sam i mowi ze tam pelno ludzi i mu sie nie chcialo tam byc!zwala byla,teraz dochodze powoli do siebie,ah ten pac!