17:46 / 20.05.2006 link komentarz (9) | To bedzie tak. Ulotki dalej porozdawalem dzisiaj na ulicy, nawet w deszczu. Szlo ogolnie nawet lepiej niz wczoraj, tylko, ze dalej nie znam szczegolow pracy, bo jak poszedlem do klubu, to nikt nie otwieral. Przejde sie jutro z rana po nastepne ulotki. Pracuje uczciwie i mam nadzieje, ze tym samym odznacza sie ci, ktorzy mnie niby zatrudnili (jak sadze na czarno, ale wcale mi to nie przeszkadza przy umowionych stawkach - tylko zebym faktycznie tyle dostal, to nie bede narzekal). No najwazniejsze, zeby po wszystkim (i nie za pozno) mi w ogole zaplacili, bo po doswiadczeniach z rodzimego kraju mam nienajlepsze wspomnienia, jesli chodzi o ulotkowanie.
A teraz kwestia ogorka. Jest taka piosenka dla dzieci, dosyc stara, ma juz kilka - kilkanascie lat. Piosenka jest o buraku, jakich malo. No bo jak sobie slowa przypomne, to tam cos bylo, ze ogorek ma zielony garnitur, a do tego czapke i sandaly. Ja nie wiem, ale czapka to raczej do garnituru nie bardzo. Kapelusz jakis, no beret moze, ale nie czapka. A jeszcze te sandaly? Ten ogorek to musial wygladac jak wiesniak. Kto to takie piosenki wymysla? |