lee // odwiedzony 464105 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
23:17 / 28.05.2006
link
komentarz (4)
Gdzie był wtedy Bóg?

Przy okazji wizyty Papieża w Oświęcimiu i Brzezince, w hitlerowskich obozach zagłady, media wielokrotnie podsuwały nam prowokacyjne pytanie: gdzie był Bóg kiedy działo się to nazistowskie ludobójstwo? Co wtedy robił? Czekałem co odpowie Benedykt XVI, czy odpowie? Bo przecież dobrze to zna odpowiedź. Bóg wówczas głodował w bunkrze z Maksymilianem Kolbe, ginął w komorze gazowej wijąc się w konwulsjach i topiąc we własnych wymiocinach pod wpływem cyklonu B, płonął w krematorium, drżał ze strachu przed esesmańskimi psami, szczurami i doktorem Mengele tak jak inne ludzkie króliki doświadczalne.
Papież zdecydował odpowiedzieć bardziej oględnie i zawile. W większości powoływał się na tajemnicę Bożych zamysłów i niemożność ogarnięcia ich przez człowieka. Jak dla mnie to mało przekonywująca i przydatna do zrozumienia czegokolwiek odpowiedź. Dlaczego Bóg na to wszystko pozwolił? Ja myślę że pozwolił już wówczas gdy zdecydował dać człowiekowi wolną wolę. Czy wiedział jaką cenę przyjdzie za tę wolna wolę zapłacić? Na pewno wiedział. Czy to już cała cena jaka została zapłacona? Moim zdaniem nic na to nie wskazuje. Ludzi zdolnych do ludobójstwa, byle się nachapać, byle mieć władzę, nie brakuje przecież nigdzie. Znam takich typów dziesiątki. Dziś są posłami burmistrzami, radnymi, prezesami, ale wystarczy ich ubrać w mundurki i dać rozkaz ostatecznego rozwiązania „kwestii żydowskiej” :cygańskiej, czy choćby kwestii „mocherowych beretów” a posłusznie pójdą. Potem oczywiście zwalą winę na zwierzchników i z czystym sumieniem będą kasować kombatanckie emeryturki.