postrzelona // odwiedzony 26508 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (77 sztuk)
20:01 / 30.05.2006
link
komentarz (4)
Kurcze, jakoś tak fajnie było w tej Warszawie, nie spodziewałam sie tego:) Zadziwiające było też to, jak długie mogą być godziny..:p Doba zdawała się mieć ich ponad 30, ale cóż sie temu dziwić, jeśli przez dwa dni spaliśmy 4 czy 5 godz? naszym domem był autokar, rodziną inni ratownicy.. kurcze fajnie było:) Myśle jednak że nie to było najważniejsze że widzieliśmy Benedykta XVI, ani w gruncie rzeczy nie to, że oddawaliśmy ludziom część siebie podczas służby, ale właśnie to, że było nam tam ze sobą tak dobrze. 20-sto osobowa grupa, która tak świetnie sie rozumiala, w tym 3 bardzo bliskie mi osoby:* śmiech, którego za nic nie mogliśmy odpędzić zabierał nam resztki sił, ale było warto:)
1. gołąbki- obczajka i kompocik z żyta:)
2. "ale Ty świetnie chodzisz bokiem!"
3. "druhna Beata kazała nam sie ustawić w pary!"
4."Chłopaki, wchodzimy bez jaj!"
5. "Bardzo lubie dzieci i one mnie bardzo lubią! Obrzucają mnie prezentami, jakimiś kamyczkami.."
6. A pan kierwca jest gąsienicą!:):)

Niech żałuje ten kto nie może tego zrozumieć! to trzeba było przeżyc:):)