18:19 / 03.06.2006 link komentarz (2) | Mikołów. Noc. Wracamy z knajpy do domu na dalszy ciąg imprezy. Dziku postanowił oddać mocz 'w miejscu publicznym'. Zatrzymuje go policja. Chłopaki przybywają mu z odsieczą.
policjant(przez radio): - podaj mi proszę numer peslu dla mężczyzny o nazwisku...
marcin: - nie mówi się peslu tylko peselu.
policjany: - nie mędrkuj!
mateusz: - kolega jest po polonistyce, może panom udzielić korepetycji z polskiego za 50zł za godzine to będziemy kwita.
|