rower. czemu on nadal siedzi w piwnicy przy takiej pogodzie? trzeba to nadrobić.
spokoju nie daje mi myśl o konieczności powrotu do robienia tego zrytego prawka. była umowa, że po maturze biorę się za to od nowa... a ja , jak to ja, nie mam na to najmniejszej ochoty. zraziłam się do tego wszystkiego, nie zależy mi. tamtejsi ludzie, lekceważenie moich słów... w-du-pie-to-mam!
teściki za jakiś czas. jak się psychicznie nastawię.
poza tym myśli o studiach. gęsia skórka
i tam jeszcze perspektywa jakiejś pracy... jak zwykle się boję.
a idź Mariko, świat nie należy do ludzi twojego pokroju. |