09:29 / 21.06.2006 link komentarz (0) | Piłkarska reprezentacja Szwecji zremisowała z Anglią 2:2 (0:1) w meczu grupy B finałów mistrzostw świata, który rozegrany został w Kolonii.
W wyjściowej jedenastce Anglii pojawił się Wayne Rooney, który powrócił do gry po kontuzji nogi. Piłkarz pauzował przez siedem tygodni, odkąd złamał nogę w ligowym meczu Manchesteru United z Chelsea Londyn. Obok niego, w ataku, miał grać Michael Owen. Za kontuzjowanego Gary'ego Nevilla występuje Jaime Carragher. W ekipie Szwedów, w miejsce napastnika Zlatana Ibrahimowicia, pojawił się Marcus Allback.
Angielscy kibice oczekiwali, że drużyna Erikssona odniesie pierwsze od 38 lat zwycięstwo nad Szwedami. Piłkarze Anglii nie potrafili pokonać ekipy "Trzech Koron" w 11 meczach, w tym w trzech spotkaniach pod wodzą Erikssona. Po raz ostatni Anglia wygrała ze Szwecją 2 maja 1968 roku - w Londynie 3:1 (13 tysięcy 906 dni temu). Natomiast w ostatnim pojedynku obu zespołów, w marcu 2004 roku, zwyciężyli Szwedzi 1:0.
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla reprezentacji Albionu - już w 2. minucie Owen źle przyjął piłkę przy linii bocznej i padł na murawę. Na czworakach zszedł z boiska, a chwilę później opuścił okolice murawy na noszach. Nie wiadomo, jak poważny jest uraz. Selekcjoner Sven Goran Eriksson natychmiast wpuścił na boisko rezerwowego - Petera Croucha.
Przez dłuższy czas nic ciekawego nie działo się na murawie. Obie drużyny bezsilnie biły głową w mur defensywy przeciwników. Aż do 34. minuty, bowiem wówczas Joe Cole fantastycznie uderzył z woleja piłkę z lewej strony, sprzed pola karnego wysokim lobem w okienko przy drugim słupku bramki Andreasa Isakssona.
Pozostała część pierwszej połowy to zacięta walka w środkowej strefie, pressing, krótkie krycie i nieudane próby strzałów z drugiej linii.
Na drugą część pojedynku obie drużyny wyszły bez zmian. Rozpoczęła się ona znakomicie dla reprezentacji "Trzech Koron". W 51. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Kim Kaellstroem, a Marcus Allbaeck skierował piłkę głową do siatki, zdobywając bramkę. Był to jubileuszowy, 2000. gol w historii MŚ.
Szwedzi zawzięcie walczyli o podwyższenie i mieli na to szansę m.in. w 55. minucie. Po rzucie rożnym głową strzelał Henrik Larsson, ale piłka po interwencji Paula Robinsona trafia w poprzeczkę. Blisko zdobył gola był również Olof Mellberg w 59. minucie, znów po kornerze i główce Larssona.
Podopieczni trenera Larsa Lagerbaecka zdominowali grę w drugiej odsłonie widowiska. Widać było ich determinację, podczas gdy Anglicy grali zbyt powoli i nie kreowali zbyt wielu groźnych sytuacji pod szwedzką bramką. Jednak w 85. minucie po dośrodkowaniu Joe Cole'a Steven Gerrard wpakował głową piłkę do szwedzkiej siatki.
Kiedy już wydawało się, że marzenie Anglików urzeczywistni się, w 90. minucie wyrównał Henrik Larsson. Po rzucie z autu Sol Campbell minął się z kozłującą piłką, dopadł jej Larsson i umieścił w siatce. To jego 36. gol w barwach drużyny narodowej. Tak więc Anglicy nie zdołali przełamać niekorzystnego impasu w dziejach spotkań ze Szwedami.
Anglia zajęła pierwsze miejsce w grupie B i w 1/8 finału zagra z Ekwadorem. Druga w tabeli Szwecja spotka się w II rundzie z Niemcami. Eksperci FIFA uznali, że na miano piłkarza meczu zasłużył Joe Cole.
Szwecja - Anglia 2:2 (0:1)
Bramki: Marcus Allbaeck (51'), Henrik Larsson (90') - Joe Cole (34'), Steven Gerrrard (85').
Szwecja (4-4-2): 1-Andreas Isaksson; 3-Olof Mellberg, 4-Teddy Lucic, 5-Erik Edman, 7-Niclas Alexandersson; 18-Mattias Jonson (21-Christian Wilhelmsson, 54'), 6- Tobias Linderoth (19-Daniel Andersson, 92'), 16-Kim Kaellstroem, 9-Fredrik Ljungberg; 20-Marcus Allbaeck (17-Johan Elmander, 76'), 11-Henrik Larsson.
Anglia (4-4-2): 1-Paul Robinson; 15-Jamie Carragher, 5-Rio Ferdinand (12-Sol Campbell, 56'), 6-John Terry, 3-Ashley Cole; 7-David Beckham, 8-Frank Lampard, 16-Owen Hargreaves, 11-Joe Cole; 10-Michael Owen (21-Peter Crouch, 4'), 9-Wayne Rooney (4-Steven Gerrard, 69').
Żółte kartki: Niclas Alexandersson (83'), Fredrik Ljungberg (87') - Owen Hargreaves (76').
Sędzia: Massimo Busacca (Szwajcaria). Widzów: 45 000.
|