13:20 / 02.07.2006 link komentarz (8) | Jak można kochac kogos tak bardzo?? Jak mozna kochac kogoś tak zeby szukac go upitego i zjaranego do granic mozliwosci w najgorszych spelunach naszej okolicy??
Z obietnicy nic nie zostało, znowu sie stoczył,a mysłałam już, żę wszystko się ułoży... Dlaczego taka trudna miośc musiała spotkac wlasnie mnie?? Czy to ma byc jaks popieprzona kara??
Gdy jestem dzięki niemu szczęsila, w ciągu kilku lub kilkunastu godzin popadam w inną skrajnośc - przygnębienia i smutku i paradoksalnie to równiez Jemu zawdzięczam.
Muszę od niego odpoczac, zobaczymy ile wytrzymam i jak bardzo Jemu na mnie zależy... |