made_in_thailand // odwiedzony 84579 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (258 sztuk)
09:42 / 04.07.2006
link
komentarz (1)

no i nic.


Adam okazał się zabójczo przystojny i wprost proporcjonalnie do swojej atrakcyjności PUSTY.
nie nudny, bo nie nudziłyśmy się z nim, ma naprawdę dużo do powiedzenia na wiele tematów, widać że facet jest inteligentny i obyty
no i nie mogłam się powstrzymać przed jękiem/pomrukiem zachwytu kiedy usłyszałam jego akcent
ale te niewyczerpane pokłady narcyzmu...
no nie...

owszem, możemy zabrać go jutro albo w piątek na jakąś imprezę, ale nie oczekujcie, że się nim tam zaopiekuję, co to to nie! i tak ma dużo chętnych do opieki, w dupie mam to że tylko ja rozmawiam z nim po angielsku! piwo to za mało za regularną pracę tłumacza!

jak powiedzieć pani koleżance, że nie mogę się zajmować tak często jej gościem, bo ma zbyt namiętne spojżenie, za bardzo kocha swoje odbicie i znam kilka bardziej porywających tematów niż Adam Jakmutambyło?
i że głupio się czuję, jak idę z takim facetem u swojego boku, a laski na ulicach patrzą na mnie jakby chaciały mnie powiesić tu i teraz
szczególnie że nie jest moim facetem
(nie, to nie jest zdanie wyrażające żal, tylko stwierdzenie, że mam już jednego)

jutrzejszy dzień (albo piątkowy... albo oba):
mission: Adam go get lost