2006.07.30 11:04:57 link
komentarz (1) |
Co za dzień wczoraj... zimno, mokro i musiałem zapierdzielać przez całe miasto po palnik (thx Mauryn & Kaśka [który mam nadzieje nie będzie miał tego za złe :P ])...
No a na dodatek dnia poprzedniego podczas żarcia promocyjnej pizzy na rynku użądliła mnie w łapę osa.
Przynajmniej wiem, że nie jestem uczulony.
Chciałem umieścić wczesną wersję kolagenowego mixa na jakimś serwerku, ale wolno się coś uploudowało więc po powrocie z Rumuniii dam (tylko dopieszczę troszkę).
Wpisu z rajdu też nie zdążyłem przygotować (taaa, można już psioczyć).
A na dodatek po wyjeździe mam jakieś 2-dniowe szkolenie w Ustrzykach czy tam Ustroniu... (na "U" napewno).
A wczoraj zamiast się pakować oglądałem mecze... Widzewa sponsorowanego przez Harnasia (a popijałem ostatniego Heinekenka)...
I Cracovie, która ładnie zaczęła, ale szybko z sił opadła z Legią...
Text tygodnia zasłyszany pod Biedronką.
Gostek po pozbyciu się flegmy z nosa:
Lepiej na szosie niż w nosie
(przy okazji pozdro dla Kukeka, który jeździ rowerem po akceleratorze cząstek gdzieś w Szwecji)
Bonusik
The Seinfeld Chronicles - the movie
PS. Rumunio - strzeż się - przybywam! :D
[ KolageN @ Maramuresz i okolice ]
|