01:49 / 23.08.2006 link komentarz (4) | A ze ksiegowa to tepa i leniwa pizda, to mozliwe, ze jeszcze strace robote przez nia. Nie umie podliczyc czasu pracy, a kiedy tylko mnie ostatnio zobaczyla (chociaz do tej pory rozmawialem z nia tylko raz) od razu na mnie najechala i zaczela twierdzic, ze probuje wyludzic pieniadze. W ogole nie interesowalo ja, w jakiej sprawie przychodze, ani (kiedy juz powiedzialem, ze faktycznie mam zalegle godziny, ale nie o te mi chodzi) informacje na temat moich zaleglych godzin. Ostatecznie zamiast zaplacic mi za zalegle zaczela mi grozic i obciela trzy dodatkowe dni, ktore dal mi Chef. Na chwile obecna wiec dalsza moja przyszlosc w obecnej firmie jest bardzo niepewna z mojego punktu widzenia. A tak mi sie tam podobalo... Zebym chociaz dostal pozytywne referencje i zalatwil NIN (no i zebym jeszcze porobil tam pare tygodni wypracowujac co najmniej te 20 godzin tygodniowo). |