00:09 / 04.09.2006 link komentarz (0) | dwie godziny snu,
trzysta kilometrów za kółkiem,
wykład z anatomii,
syfna herbata u teściowej
i cicha kłótnia z michem - tzn najpierw głośna, później cicha i mokra, oddałam mu obrączkę ..
właśnie jesteśmy na etapie dochodzenia do porozumienia, ale on wciąż nic nie kapejszyn.
taka wściekła jestem!
bo mnie wkurza i bo go kocham mimo wszystko.
czas odespać wczorajszą noc.
a rano znów pobudka, michu nie potrafi sam się spakować na pijacki obóz (oficjalnie w ramach zajęć, ale każdy wie, jak jest).
ciekawe co z samochodem ...
no to cześć. dobranoc. |