chyna // odwiedzony 57833 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (184 sztuk)
17:28 / 17.07.2000
link
komentarz (1)
Jeszcze troche i sie przekrece i wykrece na druga strone. Piatek - picie ze znajomymi. Wiele tego nie bylo, ale wymiotowalam jak kot. Niedobrze. Potem sobota, swietne spotkanie i w ogole przyjemny wieczor i niedzielny poranek, ale co w midzyczasie? Oczywiscie wymiotowanko. Zeby to raz. Niedziela. Wieczor. Spotkanie z Tomkiem, on pil wino, ja piwo. Sluchalismy plyt z muzyka do textow Osieckiej, byla tam miedzy innymi moja ukochana Blaszczyk, a co w miedzyczasie? Wymiotowanko. Nie jestem zdrowa. Tomek powiedzial, ze schudlam, nie wiem czy to pochlebstwo, czy prawda, ale nie nalezy On do pochlebcow, zreszta nie widzialabym w tym celu. Moze i ma racje. Kiedy w koncu usnelam mialam paskudny sen, jesli ktos je albo cos, to odradzam, albo ewentualnie mozna nie czytac (zeby nie bylo, ze nie uprzdzalam. O ile to w ogole ktos czyta poza mna,0): snilo mi sie mieso psa rozmazane na jakiejs szybie, cos jak akwarium. Wiem, ze to byl niezywy pies, zamordowany, rozmazany, duzo krwi. Okropne. No tak. Do tego wszystkiego jeszcze takie koszmary.