15:48 / 06.09.2006 link komentarz (0) | eff...
lubie gotowac!
dzis tymi remcami i palczyma wyprodukowalam calkiem znosny obiadek,
gotowanie w samotnosci ma ta zalete, ze szansa na przypalenie maleje praktycznie do zera...
ale coz to jest ten swad spalenizny i koniecznosc zredukowania ilosci potrawy przez powycinanie tych 'chrupiacych' kawalkow,
kiedy tak milo gotuje sie wspolnie :] kh-kh-khkh
przygotowan do remontu ciag dalszy,
dzis wezme sie za ksiazki [chyba sobie powinnam jakis bacik sprawic, zeby sie bardziej mobilizowac]
poza tym doszlam do wniosku, ze powinnam byla juz jakis czas temu zostac asceta,
mialabym dwie wlosienice [zniknalby problem ubran]
bylabym nieczytata, niepisata i fokle niekumata [jakie ksiazki i papiery?]
zadnych dupereli, drobiazgow i innego talatajstwa,
no i zycie byloby piekne,
spakowalabym wszystko w jeden karton i gotowe,
a tak...
i dostalam dzis broszke, taka hendmejd,
hmm, lubie takowe prezenty :]
aaaa, i serdeczne pozdrowienia dla pani doktor, ktora nie dosc, ze potwierdzila moje watpliwosci co do domniemanej choroby mojej mamy, to jeszcze radosnie do niej zakrzyknela 'jejku, gdzie Ty [a pierwszy raz widziala moja mame na oczy] kupilas taka cudna bluzke?! tez bym taka chciala, sluchaj zalatw mi taka, co? ale czarna albo biala, bo to moje kolory, tylko bron Boze zielona, bo nienawidze zieleni!!!'
milego!
|