21:08 / 06.09.2006 link komentarz (1) | zycie wypalane przez nerwy
przechodzi dreszcz, normalnie, po prostu, zniechecenia, stresu, braku
na pietrze nie ma internetu, siedze wiec u chlopakow, wciskam sie gdzies tam, tu i udaje, ze bardzo musze skorzystac
licze ludzi, mysle, ogladam
udaje, ze nie jestem samotna, ze rozumie, ze tak byc musi, ze teraz pomilczymy, zadzwonimy na urodziny jedne czy drugie, zlozymy zyczenia i tak bedzie wygladac nasz kontakt, stosunek do siebie i o sobie
rozmawiamy pytaniami, fajne zreszta jak ktos wymysla pytanie Ty odpowiadasz tak/ nie i tak wyglada rozmowa
podgrzybki ponoc w mazurskich lasach
mieszkania
marzenie niedosiegalne jak na razie
starsza pani, starsza podloga, internet da sie podlaczy... zreszta bezprzewodoki sa, nie? tak?
z kazdym dniem zaluje, ze nie chcialam laptopa, tak przywiazana jestem...
glupota, chodzi czasem
zajadem sie, czekolada na gorycz, na smutek, na braki, na pochodne, calki i rozniczki
batonik na artykuly
na niewiedze slowka habour
i czasem chcialabym zaplakac jakie to zycie jest zle, ale jeszcze mam czas, jeszcze nie jest zle; jeszcze moze do mnie ktos napisac, kiedys, gdzies, jak
i moge zawsze pojsc do innego pokoju, wyplakac sie, jak zle, jaknietakjakmialobyc
bo czasami mimo ze jestem silna to chce pobyc jeszcze mala dziewczynka |