kamila307 // odwiedzony 9435 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
12:29 / 13.09.2006
link
komentarz (1)


Przydałoby się jednak napisać coś od czasu do czasu :)

Pogoda nam się piękna zrobiła... Współczuję tym którzy muszą siedzieć teraz w szkole...

Ostatnio miewam bardzo różne przygody dentystyczne, a mianowicie kolejny ząb padł ofiarą leczenia, kanałowego. I nie tylko ząb padł ofiarą tego leczenia ale, co za tym idzie, ja rownież jestem poszkodowana. Wycieczki do gabinetu dentystycznego stały się prawie że codziennością. Razem z sympatycznym panem stomatologiem i równie sympatycznymi paniami asystentkami i jeszcze sympatyczniejsza panią siedzącą w rejestracji czuję sie już jak rodzina :) Kolejna wizyta 26 października, na szczeście wygląda na to że będzie to juz ostatnia wizyta, która będzie miała na celu wyleczenie tego nieszczęsnego zęba.

Ostatnimi czasy pomagam również w pewnym salonie fryzjerskim. Jestem robotniekiem fizycznym czyli przynieś, podaj, pozamiataj (PPP) :) Wczoraj awansowałam i prostowałam włosy klientce. Dodam jeszcze że poparzyłam się prostownicą :) Ale nie aż tak mocno więc jak na pierwszy raz może być :)
Taka praca w salonie fryzjerskim jest niesamowicie interesująca. Pomijając już to że w dziedzinie farbowań, pasemek, różnorakich kosmetyków fryzjerskich staję się już powoli specjalistką, to dowiedzieć się tam można jeszcze wielu innych interesujących rzeczy :) Pasjonujące jest to jak kobiety przychodzące do fryzjera staja sie otwarte i mowią o wszystkim, dosłownie o wszystkim. O kłopotach w małżeństwie, o dzieciach, o przyszłych mężach, o teściowych, o swojej przeszłości... no o wszystkim!
Więc dowiedzieć się tam można wszystkiego, o wszystkich, plotkom nie ma końca :)
Ale dobrze mi tam... zabawnie jest czasami, no i nie siedzę w domu przede wszystkim. No teraz akurat siedzę bo szefowa jeszcze do mnie nie zadzwoniła :) Szefowa to znaczy J. :) bardziej znajoma niż szefowa :)

Ehh niektórzy pojechali sobie dziś do Chorwacji i będą wygrzewać się na plaży, doznawać kąpieli w Morzu Adriatyckim (najbłekitniejszym morzu na świecie), lansować się w czterogwiazdkowym hotelu i myśleć o niebieskich migdałach. Potem przyjadą i będą szpanowali opalenizną (zwłaszcza jedna z osób :) )
Ale niech mają! Na zdrowie! :) I nawet niech im świeci to słońce żeby sie mogli opalać i nawet niech się bawią dobrze! :)
Tylko że zostałam tu bez najlepszej kumpeli, ale powiedziałam jej żeby za mną nie teskniła bo jak ona wróci to przecież ja tu będę więc nie ma sensu tęsknić :)

No i to by właściwie było na tyle :)

Bajo! :)


K.